Mój sen składał się z kilku etapów które się łączyły w miarę logiczną całość. Na początku śniło mi się, że jestem w szpitalu, na jakimś zabiegu (gość miał coś z ręką). Ja byłem praktykantem. Pielęgniarka miała coś tam mu przeciąć ale ku mojemu zdziwieniu pacjent sam wziął odpowiednie narzędzia chirurgiczne i sam sobie wyciął co trzeba:). Następnie akcja snu przeniosła się domowego pokoju. Koleżanka pisała mi coś przez gg, że gdzieś się wybiera i takie tam chęć że też mi się chce gdzieś wyjść. Następnie śniło mi się że wybraliśmy się z kumplami na wycieczkę. W chwili kiedy mój nasz kierowca odwrócił się do tyłu, walną prawą krawędzią samochodu w jakąś babcię, która usiadła na ulicy ale coś zaraz po niej przejechało (jakiś inny samochód). Było coś dziwnego w tym gdyż ona nie krwawiła w ogóle ale wyglądała na martwą aż nawet niektórzy przykryli ją kocem (twarz jak to się trupkom robi) Zjawiła się karetka policja itp. Potem nie wiem jak idę na miejsce zdarzenia tego i widzę mnóstwo krwi i to tak jakby to było u mnie w piwnicy :) a nie na ulicy. A przypomniało mi się hehee zanim przyjechała karetka babcie to pilnowała jakaś dziewczyna-pies hehee Następnie śniło mi się innych 2 kumpli którzy ślizgali się na mydle w jakieś sali gimnastycznej
Znaki snu: świadomości - nie miałem formy - dziewczyna-pies zachowania się - pacjent sam siebie operujący, koledzy ślizgający się na mydle, babcia która niby nie żyła a ściągnęła z siebie ten koc z twarzy kontekstu - pomieszanie miejsc- wypadek na ulicy z moją piwnicą, koleżanka jest za granicą a siedziała niby w Polsce na gg, przewaga znaków zachowania się Pozdrówka dla wszystkich praktykantów LD i życzę wytrwałości w ćwiczeniach :))))
Hej parę snów miałem szkoda miejsca na dokładne opisy (te mam w D.Snów:). Pierwszy sen - sortowałem jakąś listę, hasła (ok 10, 12) powiązane były z rożnymi snami, stanami snu, dzięki pomocy i konsultacji kogoś (dzięki!::) ułożyłem listę w 'logiczny' ciąg. Podczas układania leżałem na łóżku na podłodze leżał..., no zgadnijcie gdzie to wpisywałem? Do Dziennika Snów! Podziękowałem swojemu pomocnikowi i sobie poszedł. Sen się skończył. nie pamiętam co to były za hasła. Potem 3 sny 1- s-f (łatałem Xwingiem i rozwalam określone cele:), 2 - spotkałem kumpla G., który proponował mi wyjazd do Wiednia, 3-ci byłem w Szwecji, jogging po ulicach, potem widziałem lawinę śnieżną, była zima, wróciłem to spóźniłem się na uczelnie czy do szkoły i postanowiłem sobie odpuścić zajęcia.
I wreszcie ostatni sen - jestem w pobliżu domu brat koło mnie, a ja zajmuje się wpisywaniem snów do Dziennika(!), pyta się mnie co ja robię, mowie mu a on na mnie oczy jak na wariata:) potem podszedł kolega S., tez mu powiedziałem co robię, trochę się zdziwił, pytam go jak było w Wiedniu, cos tam opowiada, ze nie skapnąłem się ze w tamtym śnie to G. mi proponował wyjazd...