• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

darmowa telekomunikacja

darmowa telekomunikacja

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006

Archiwum wrzesień 2007, strona 1


< 1 2 3 4 ... 37 38 >

tomash

Kucałem nagi na jakiejs ulicy, chyba kropił deszcz bo byłem mokry -
splukany deszczem. Było dosyc jasno, pochmurny ranek. Zabudowania
wokól - 'stare miasto' czyli kamienice, itp. Kucając rozglądnąłem się
wokól. Miałem wrażenie ze przed chwilą modliłem się albo medytowałem
- nie pamiętałem tego albo raczej nie zastanawiałem się nad tym.

Spojrzałem na krople wody i w tym momencie zrozumiałem czy
przypomnialem sobie ze jest w niej juz 'wszystko'! W tej jednej chwili
uswiadomiłem sobie wiele rzeczy. Zrozumialem ze jestem w stanie
dostrzegac 'wszystko we wszystkim w kazdym momencie życia'!
Ta kropla byla rownie wazna jak cala reszta - nie ma rzeczy wazniejszych
od innych! Zrozumiałem ze mam mozliwosc nie tylko intelektualnego
rozumienia ale zycia kazdym momentem w ten sposob. Przypomnialem
sobie swoja obecna prace, rodzine, dom w ktorym mieszkam...
Gdy to zrobie nic nie bedzie bardziej wazne a cale moje przeszle,
obecne zycie porzuce w jednej chwili, bez znaczenia i żalu.
Odejde samotny i nagi boso po bruku... wolny...
Wiedzialem tez ze robilem tak w przeszlosci, teraz sobie przypomnialem
co trzeba zrobic, wstalem i poszedlem gdzies.
27 września 2007   Dodaj komentarz

grzegorz

Znajduje sie na rosyjskim okrecie wojennym. Chyba wyplywa z portu bo
nastepuje przydzial
miejsc. Jestem gapa bo nim ktos powiedzila start wszystko zostalo zajete.
Aby sie o tym
przekonac wbiegam do jednej z kajut i widze, ze trwa tam w najlepsze
sexualna orgia. Mimo, ze
kajut jest sporo wszystkie sa zajete, nawet swobodnie lezace luzka sa
zajete. No nic zostaje mi
znalezc jakis wolny hamak. W tych poszukiwaniach dochodze do pokladu.
Dostrzegam tam
kapitana i jego podwladnych. Kapitan zaczyna karmic swoje rybki (czytaj.
rekiny). Daje kawalek
miesa jakims wybranym majtkom i kaze im skakac do morza. Wiem, ze jest to
wyrok smierci bo
nie to, ze sa rekiny to woda jest lodowata. Chyba probuje oposcic
towarzystwo aby nie stac
sie przypadkowym ochotnikiem lecz zatrzymuje mnie kapitan, ktory dostrzega
na horyzoncie jakis statek.
Kiedy znajdujemy sie dostatecznie blisko kapitan postanawia go ograbic. Gdy
chcemy dokonac abordazu
czar pryska i statek przemienia sie w wrogi oddzial zolnierzy ktory nas
otacza. A wszystko okazuje sie
symulacja komputerowa. Zolnierze sa ubrani cos jakby skrzyzowanie wdzianka
lord Wadera i starozytnych
samurajow. Nie wiem z jakiej przyczyny rzucam sie na generala, ktory
dowodzi armia i udaje mi sie
go zabic dzida, pozniej zabijam jeszcze jego podwladnego. Rzucam sie do
poszukiwania superkomputerow
aby zyskac wladze nad swiatem.Przebudzilem sie troszke i zasnolem ponownie.W
snie ujrzalem oczy.
Nie mam pojecia czyje byly, czy nalezaly do mnie. Jedyne co zapamietalem to
ich blekit byl tak
intensywny jakby skoncentrowac w nich caly blekit oceanow, bylo w nich cos
zarowno boskiego
jak i przerazajacego, i cudownego. Nigdy nie widzialem takich oczu u
czlowieka.

Znaki dzialania: symulacja komputerowa swiata.
Znaki formy: wdzianko zolnierzy.
Znaki kontext: Ja na statku wojennym.
Oczywiscie nie musze mowic ze nie wiem jak zinterpretowac te sny.
27 września 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 ... 37 38 >
Swistak666 | Blogi