• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

darmowa telekomunikacja

darmowa telekomunikacja

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • BTS

Archiwum

  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006

Najnowsze wpisy, strona 18


< 1 2 ... 17 18 19 20 21 ... 73 74 >

kochanka szatana

Przywódca obrońców podszedł do mnie i powiedział, że jeśli mam odwagę to pozna mnie z kimś – to niebezpieczne, ale może coś z tego zrozumiem i może będę mógł pomóc wielu ludziom.
Poszliśmy do miasta i przez okno wśliznęliśmy się do jakiegoś domu. Powiedział, że mieszka tu opętana dziewczyna satanistka sprowadzająca na ludzi szaleństwo. Kiedyś była to jego przyjaciółka i nie jest ona zła, ale kiedy pojawia się opętanie jest bardzo niebezpieczna więc żebym miał się na baczności i jeśli coś będzie nie tak, żebym lepiej się wycofał.


Zaczęliśmy jej szukać w tym mieszkaniu, które przypominało melinę w jakimś starym domu podzielonym na wiele mieszkań i w końcu ją spotkaliśmy. Była to ładna drobna brunetka - wyczułem, że jest tak jak mówił jej przyjaciel – nie była zła i nie chciała czynić zła, ale nie miała wyboru i z tego względu starała się trzymać mnie na dystans. Zbliżała się noc i wyczuwałem, że coś wokół narasta. Dziewczyna powiedziała, żebyśmy już lepiej sobie poszli ja jednak zdecydowałem się zostać. Zrezygnowana powiedziała - jeśli tego chcesz.... Czułem, że jest zrezygnowana i coś zaczyna się dziać. Jej przyjaciel pożegnał nas i zostaliśmy sami. Dziewczyna ostrzegła mnie, że jeśli spędzę z nią noc będę zgubiony – odpowiedziałem, że nie zostawię jej i jest to mój wybór – przytuliłem ją a ona schroniła się w moich ramionach. W nocy pojawiła się demoniczna blondynka i zaczęła się perwersyjna orgia. Kiedy obudziłem się rano byłem nieco zdezorientowany i ogłupiały obydwie dziewczyny zniknęły. Zastanawiałem się co się stało. Zacząłem szukać brunetki, ale nikt nie chciał mi nic powiedzieć wyczułem, że jest przekonana iż jestem zgubiony i miała z tego powodu poczucie winy.


Siadłem na rower i ruszyłem na miasto – to był przemyśl. Ponieważ byłem w samych gaciach (czerwonych;-))) i koszulce zacząłem pytać napotkanych przechodniów gdzie jest jakiś caritas czy cos takiego. W końcu jeden dziwnie ubrany gość powiedział mi gdzie to jest, ale ostrzegł, że spodni ani butów mi tam nie dadzą. Zacząłem z nim rozmawiać i przyłączyło się jeszcze dwóch dziwnych gości. Okazało się, że oni tak jak ja spędzili kiedyś noc z tą dziewczyną i życie dla nich straciło sens. Kiedy z nimi rozmawiałem uświadomiłem sobie co jest grane – ona była kochanką szatana i kiedy ktoś się do niej zbliżał zazdrosny szatan pozwalał się zobaczyć a to pozbawiało życie sensu i odbierało wszelką radość. Wiedząc już o co chodzi wróciłem do domu w którym mieszkała dziewczyna i znalazłem ja tam. Była smutna i płakała, powiedziałem jej aby się nie martwiła bo wiem o szatanie i wcale się nim nie przejmuje. Przytuliłem ją i wtedy szatan się wkurzył i chciał mnie dziabnąć swoją kosą. Dźgał, ale robiłem uniki i nie mógł mnie trafić ze swojego wymiaru co doprowadziło go do pasji tak, że w furii przeszedł do naszego wymiaru aby mnie załatwić. A ja tylko na to czekałem;-)))


Wyrwałem mu kosę i powiedziałem, że jestem buddystą więc nie wierzę w absolutne zło i jego wizje prawdy oparte na mitologii judeo-chrześcijańskiej więc może mi nagwizdać. Przyjrzałem mu się w swoim złotym płaszczu wyglądał pięknie. Zrobiło mi się go żal więc aby mu pomóc użyłem mantr. Ponieważ szatan był istotą nadprzyrodzoną kiedy wypowiedziałem mantrę doświadczył wizji sambogakai i błogości dzieki czemu i we mnie ona się zapisała. Pomogłem w ten sposób szatanowi i uwolniłem dziewczynę spod jego tyrani. Następnie odszukałem ludzi, którzy z powodu jego wizji stracili sens życia i ukazałem im tę ostateczną pozytywną wizję przywracając im radość życia – zrobiłem tak rozumiejąc, że tylko inna ostateczna wizja może uwolnić ich od poprzedniej wizji, którą ukazał im szatan.
25 września 2007   Dodaj komentarz

park

Stałem przed dworem przyglądając się parkowi, podziwiając roślinność - był piękny dzień. Kiedy tak podziwiałem ten widok pomyślałem, że ciekawe będzie przyjrzeć się jak we śnie wygląda narożna lipa - być może zauważę tam cos ciekawego. Ruszyłem w tamtym kierunku i kiedy doszedłem do końca podjazdu zauważyłem wydeptaną ścieżkę prowadzącą w tamtym kierunku. Pomyślałem, że to dobrze - dzięki temu nie będę musiał przedzierać się przez wysokie rośliny. Pojawienie się tej ścieżki sugerowało spełnienie niesprecyzowanego marzenia.



Kiedy postawiłem stopę na ścieżce poczułem pieczenie stóp i tak z każdym krokiem - doznanie było wyraźne, ale nie bolesne idąc skupiłem się na nim. Zastanawiałem się czym ono jest - czy to jakieś ognie ziemi czy może to senny duch o jakim opowiadał mi Tomek. Postawiłem na ducha i użyłem mocy podobnie jak Tomek w swoim śnie chociaż znacznie delikatniej i pieczenie zniknęło.




Dotarłem do lipy i zacząłem uważnie przyglądać się okolicy. Obszedłem drzewo, ale nic niezwykłego nie zauważyłem poza podmytym przez wodę obszarem. Kiedy tak chodziłem podjechał i zatrzymał się jakiś samochód, ale nikt z niego nie wysiadał chociaż widziałem wewnątrz ludzi. Pomyślałem, że to dobrze bo ludzie przeszkodzili by mi w tej sennej eksploracji.
Rozglądnąłem się po okolicy i postanowiłem się przyjrzeć innym znanym z jawy miejscom. Doszedłem do zarośli - okazały się znacznie rzadsze niż je pamiętałem - pomyślałem więc, że niekiedy zamiast wracać do przeszłości lepiej poszukać nowych miejsc.




Następnym miejscem jakiemu chciałem się przyjrzeć w tym śnie był fragment parku który niekiedy wykorzystywałem jako refugium. Zanim jednak ruszyłem w tamtym kierunku pojawiła się reporterka z fotoreporterem i zaczęli mnie pytać o kogoś - wiedziałem, że w tym śnie osoby o które mnie pyta to moja siostra i ojciec - oferowała mi dużo pieniędzy za wywiad.
Zastanawiałem się czy ich nie zignorować, ale pomyślałem, że konwersacja z kimś w tym śnie może dodać nieco uroku więc powiedziałem, że i owszem jestem bratem osoby o którą pyta jeśli jednak chce wywiadu musi najpierw kontemplować ze mną ów piękny park. Wskazałem na piękne stare drzewo o olbrzymim fantazyjnym pniu i zapytałem czy widziała coś równie pięknego.
Senna reporterka próbowała odwrócić moja uwagę pytając o stare drzewa szybko jednak uciąłem dyskusję mówiąc, że nic nie powiem o starych drzewach gdyż te co pokazuje są wystarczająco piękne.



Przez jakiś czas podziwiałem drzewa o niezwykłych kształtach wyjątkowej piękności, aż sennym postaciom się znudziło i gdzieś zniknęły po czym ruszyłem boczna dróżką i znalazłem się wśród zabudowań. Były niezwykłe pod względem architektonicznym tym bardziej je podziwiałem, że wiedziałem iż na jawie nic takiego nie ma w tym miejscu. Intrygowało mnie dokąd zaprowadzi mnie moja senna wędrówka w końcu jednak doszedłem do wniosku, że powinienem wrócić do punktu wyjścia czyli do parku, aby nie zagubić się w tej sennej wędrówce. Kiedy to uczyniłem boczna dróżka prowadząca do tych fantastycznych zabudowań zniknęła. Kiedy spojrzałem ponownie w tamtą stronę zgodnie z rzeczywistością rozciągały się tam łąki.
Resztę snu spędziłem na podziwianiu parku.
25 września 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 17 18 19 20 21 ... 73 74 >
Swistak666 | Blogi