• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

darmowa telekomunikacja

darmowa telekomunikacja

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • BTS

Archiwum

  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006

Najnowsze wpisy, strona 19


< 1 2 ... 18 19 20 21 22 ... 73 74 >

dziwne

Dzisiaj miałem niezwykle wyraziste sny o mocnym ładunku emocjonalnym po każdym z nich budziłem się w stanie gotowości. Niestety rano okazało się, że nie pamiętam ich dokładanie, a w zasadzie pamiętam tylko fragmenty.W jednym z nich byłem ognistym ptakiem unoszącym się nad nekromandzkimi kręgami podporządkowywując sobie duchy i zmuszając je by mi służyły, byłem pełen mocy i czułem, że wreszcie wszystko jest tak jak być powinno.W innym śnie obchodziłem sylwestra z kolegom, po północy on znikną i w jego miejsce pojawiła się jego żona - czułem, że jest to znaczące, że z kim innym zamykam stary rok z kim innym witam nowy. Później pojawili się jacyś ludzie i chcieli abyśmy poszli sobie gdzie indziej, koleżanka jednak powiedziała zdecydowanie nie.W kolejnym śnie wraz z grupa znajomych chodziliśmy po jakimś bloku szukając mieszkania w którym była jakąś impreza - jak się okazało było to mieszkanie brata, żałowałem, że nie wiedziałem wcześniej, że ma on to mieszkanie.W następnym śnie byłem ogniem wiszącym nad światem patrząc w dół zobaczyłem, że Antarktyda stoi w ogniu, kiedy zacząłem się jej przyglądać zacząłem sobie coś przypominać - czyżby to już kiedyś mi się śniło?... Wtedy jakbym przebił drugie dno wspomnień i "przypomniałem" sobie, że to już raz wydarzyło się bardzo dawno temu i teraz się powtarza zamki piekieł osłabły i demony wydostają się na świat... obudziłem się.Słyszę dziwny głos wsłuchuję się w niego i znika zasłona: Widzę cmentarz na schodach stoi ubrana na biało demonica przemawiając do dusz nieświadomych ludzi - jest wyniosła i arogancka, długie czarne włosy sięgają jej do ramion. Pytam siebie skąd się tu wzięła - Papież ją przywiózł odpowiada jakiś głos.Słucham z Sasqiem wykładu mistrza medytacji. Wychodzę i rozniecam płomienie - zauważam, że płoną na rurze gazowej i zaczynają się palić różne rzeczy. Próbuje zgasić to co płonie z tył, ale w wiadrze kończy się woda idę do łazienki i przynoszę wodę w reklamówce, udaje mi się opanować ogień z przykrością widzę, że spłonęły tam węże.
24 września 2007   Dodaj komentarz

wizja

Dzisiaj w nocy siadłem sobie do kilkunastominutowej medytacji - chodziło mi
o to, zeby sie rozluznic - zamknalem oczy i rozluzniajac sie zaczalem
medytowac.
Czułem jak ciało mi sie rozluznia po kilku minutacj jak zwykle przestałem je
czuć i wszedłem w wewnętrzną przestrzeń.
Po pewnym czasie w przestrzeni zaczalem dostrzegać poszarpana ledwiewidoczną
mgiełke o białym drazniącym odcienu -relaksowałem się dalej. W pewnej chwili
pojawiła sie przede mną wyrazista bardzo realistyczna scena - równina
pokryta sniegiem na jej końcu duży szary kaminenny zamek - zaraz przede mną
pionowo ustawiony magiczny staf. Obserwowołem ją przez pewien czas -
wszystko było bardzo stabilne, wyraźne i nie zmieniało się, zacząłem się
zastanawiać czy wejść w tą scenę - na wszelki wypadek stworzyłem duzy krąg
ognia. Przez chwile przyglądałem sie scenie - nic sie nie zmieniało.
Pierścień ogna płoną równym jasnym płomieniem poza tym bezruch, żadnych
zmian. Zdecydowałem sie wkroczyc w tą scenę i znalazłem sie na wprost safu w
środku kregu płomieni. Skupiłem uwage na stafie - był wysoki na jakieś 1,8m
zdobił go spiralny wzór przypominajacy zieloną wstążkę ze złotym
obramowaniem - na szczycie w złotej obejmie znajdował się zielony kryształ -
typowy staf z "Nekromancera2". Zastanawiałem się co on może symbolizowac w
tej wizji czy cos pozytywnego czy wręcz przeciwnie - spróbowalem wczuć sie w
nastrój ale nie wyczułem nic specjalnego. Przeniosłem uwage na płomienie
były teraz wyższe, bardziej dzikie i zwarte powoli wzrastały - skupiłem sie
na nich i stopniowo sprawiłem, że wzrosły i pochyliły sie do srodka tworząc
ognisty stożek w srodku którego się znalazłem - czuje żar płynący od sciany
ognia. Teraz kiedy nie musiałem obawiac się żadnych niespodzianek z zenatrz
ponownie skupiłem się na stafie - zauważyłem, że snieg wewnątrz kregu
stopniał i pojawiła sie czysta soczysta trawa - na zewnątrz kregu nic się
nie zmieniło lezł snieg i panowała mrozna zima.
Przygladam sie stafowi i zauważam, że jego szczyt jakos zmienił się, okryła
go mgła przypominajaca minaturową wirującą sniezną burzę. Dotykam stafu
czuję ciepłe drewno nic specjalnego. Wodze po nim rekami po czym próbuję na
niego naprzeć. Ani drgnie jakby jakaś ogromna siła utrzymywała go w tej
pozycji. Naciskam okręznym ruchem skupiając na tej czynności swoją wolę -
jakby powolutku pojawia sie ruch z olbrzymią bezwładnością czuję, że
poruszam cała przestrzenią wewnątrz kręgu. Robie to przez jakiś czas
stopniowo zauwazając, że zawirowania, które okrywały szczyt stafu
rozszerzają się na wnetrze kregu - dostrzegam też, że podłoże zamarza od
punktu w którym saf styka sie z podłożem. Przyglądam się miejscu
zetknięcia - zauwazam, ze staff nie dotyka ziemi - dzieli go od niej moze
milimetr przestrzeni. Dostrzegam, że zawirowania które zblizyły sie do
ściany płomnieni ulegają unicestwieniu - teraz już wiem, że staf
reprezentuje mróz. Skupiam się cienka warstwa ognia płynie po ziemi
wypełniając przestrzeń kręgu i oddziela staf od ziemi. W tym momencie siła
stabilizująca go znika i z potworna energią zostaje wyrzucony pionowo do
góry na zewnatrz stożka ognia.
Pojawia sie spokój jakby ulga wizja stopniowo rozpuszcza sie w miekkie białe
swiatło, które napełnia mnie czystością relaksuje cała przestrzeń staje się
tym łagodnym światłem mój umysł staje się jasny i spokojny - przez jakis
czas pozostaje w tym stanie zastanawiając się czy kontynuowac, czym wchodze
w jeszczejedną wizję o podobnej strukturze po czym kończe medytację i jestem
doskonale
odswiezony i zrelaksowany.
24 września 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 18 19 20 21 22 ... 73 74 >
Swistak666 | Blogi