• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

darmowa telekomunikacja

darmowa telekomunikacja

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • BTS

Archiwum

  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006

Najnowsze wpisy, strona 11


< 1 2 ... 10 11 12 13 14 ... 73 74 >

mojzesz

Jestem na jakiejś zbiórce, miejsce przypomina trochę plan przed kościołem kapucynów w moim mieście. Jest tam z nami p. Alicja – moja nauczycielka j. polskiego z podstawówki oraz kilka innych osób. Mamy gdzieś jechać pociągiem, a pani Alicja ma nas pilnować.

Idziemy. Gdzieś w okolicy ul. Staszica koło liceum zaczepiają nas bracia W. Chcą nas bić, ale moje negocjacje zapobiegają temu. Bracia W. zaczepiają jakąś grupkę idącą w stronę ronda. Oni dają się sprowokować i zaczyna się bójka. W pewnym momencie jeden z braci W. rozpoławia tego z kim tam się bil. Odpada tułów a nogi z pasem stoją tak jak stały.

Później idziemy przez jakieś pomieszczenie, które okazuje się być piekarnia K. Czuć tam zapach świeżego pieczywa. Ktoś nas tam zaczepia, ale nie pamiętam tego za dokładnie.

Potem w jakiś sposób znajdujemy się na stacji PKP. Przypomina ona dworze w Tarnowie. Cala grupa mamy jechać nad morze (do Koszalina). Chciałem sprawdzić na tablicy przyj/odj połączenie.
Nic nie mogłem odczytać, wszystko było jakieś takie pokrecon, ale okazało się, ze musimy jeszcze długo czekać postanowiłem kupić sobie bilet w kasie. Ktoś mi mówił, żebym tego nie robił, bo nie znam jeszcze szczegółów poloczania. Ja odpowiedziałem, ze w razie czego u konduktora zrobię dopłatę. Była noc. Chodziłem
sobie jeszcze trochę po dworcu.

Potem ktoś powiedział, ze na peron wjeżdża jakiś pociąg z Austrii, który to jest jakiś beznadziejny i nie ma na co patrzeć. Mówił, żeby na niego nie patrzeć bo to może być niebezpieczne.
Pociąg ten miął tam jakąś swoja dziwaczna nazwę, której niestety nie pamiętam i był czerwony.

Potem znalazłem się na peronie, ponieważ byłem przekonany, ze już nasz pociąg jest podstawiony. Był to dziwny skład. Malowanie przypominało wagony IC, ale nie można było rozpoznać klasy wagonu. Ja z jakiegoś powodu wiedziałem jak rozłożone są miejsca w przedziale. Było to tak jak bym patrzył na schemat w SRJP.

W jedny wagonie był miejsca I,II klasy, pociąg pospieszny i ekspresowy (???). Zająłem sobie miejsce ekspresowe przy oknie.
Pociąg był pusty. Ruszył. Sądziłem, ze to początek podroży, ale okazało się ze ten skład jest wymanewrowywany na tory postojowe celem ich umycia. Wyjechał z hali dworca, jechał przez jakieś przedmieścia (ale bardzo wolno, jak na manewrach). Był dzien. W końcu dojechał na miejsce. Czyścić miał jakiś facet, który bardzo przypominał J. Ja nie chcąc zostać zauważony postanowiłem zasunąć rolety w oknach, aby z zewnątrz ten co czyści nie mógł mnie zauważyć i opieprzyć. Rolety były takie białe plastikowe.

W jakiś sposób udało mi z tamta wydostać i znalazłem się znowu na dworcu. Tam p.Alicja rozdawała gumy dla osób, które się dobrze sprawują w czasie wyprawy. Ja dostałem 2 szt. Gumy te miały dziwny kształt i były w takich listkach jak lekarstwa.

ZNAKI SNU:

- SWIADOMOSCI - brak

- DZIALANIA - bójka na ulicy, urwanie tułowia, dziwna piekarnia, szybkie przeniesienie się na dw. w Tarnowie, niemożność odczytania tabl. przy/odj, pociąg z Austrii i jego nazwa, manewry, J jako czyściciel, rolety w oknach, gumy do żucia i ich kształt, zmiana por dnia.

- FORMY - malowanie wagonów, schemat siedzeń

- KONTEKSTU - pani Alicja jako nasza opiekunka, nagroda za dobre sprawowanie.

UWAGA!!! Po raz kolejny śnią mi się pociągi.

Sen był fajny. Ja osobiście nazywam takie sny snami drogi. Idzie się gdzieś przed siebie, niewiadomo gdzie i niewiadomo co się spotka.
26 września 2007   Dodaj komentarz

tomash

Mój sen składał się z kilku etapów które się łączyły w miarę logiczną całość. Na początku śniło mi się, że jestem w szpitalu, na jakimś zabiegu (gość miał coś z ręką). Ja byłem praktykantem. Pielęgniarka miała coś tam mu przeciąć ale ku mojemu zdziwieniu pacjent sam wziął odpowiednie narzędzia chirurgiczne i sam sobie wyciął co trzeba:).
Następnie akcja snu przeniosła się domowego pokoju. Koleżanka pisała mi coś przez gg, że gdzieś się wybiera i takie tam chęć że też mi się chce gdzieś wyjść.
Następnie śniło mi się że wybraliśmy się z kumplami na wycieczkę. W chwili kiedy mój nasz kierowca odwrócił się do tyłu, walną prawą krawędzią samochodu w jakąś babcię, która usiadła na ulicy ale coś zaraz po niej przejechało (jakiś inny samochód). Było coś dziwnego w tym gdyż ona nie krwawiła w ogóle ale wyglądała na martwą aż nawet niektórzy przykryli ją kocem (twarz jak to się trupkom robi) Zjawiła się karetka policja itp. Potem nie wiem jak idę na miejsce zdarzenia tego i widzę mnóstwo krwi i to tak jakby to było u mnie w piwnicy :) a nie na ulicy. A przypomniało mi się hehee zanim przyjechała karetka babcie to pilnowała jakaś dziewczyna-pies hehee
Następnie śniło mi się innych 2 kumpli którzy ślizgali się na mydle w jakieś sali gimnastycznej

Znaki snu:
świadomości - nie miałem formy - dziewczyna-pies zachowania się - pacjent sam siebie operujący, koledzy ślizgający się na mydle, babcia która niby nie żyła a ściągnęła z siebie ten koc z twarzy kontekstu - pomieszanie miejsc- wypadek na ulicy z moją piwnicą, koleżanka jest za granicą a siedziała niby w Polsce na gg, przewaga znaków zachowania się Pozdrówka dla wszystkich praktykantów LD i życzę wytrwałości w ćwiczeniach
:))))
26 września 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 10 11 12 13 14 ... 73 74 >
Swistak666 | Blogi