troll
No i jak myślałem tak się stało. Obudziłem się o 7.30 i po paru sekundach pamiętałem 2 sny. Jeden kiepski (cholernie realistyczny, to samo co na jawie ), ale drugi bardzo oryginalny.
W skrócie: Znajdowałem się w lesie/ dżungli z siostra. moja siostra zaczęła chodzić w krzaki w daleko las a ja szlem za nią. Zgubiłem ja. Doszedłem później do wielkiej przepaści, ale było zbyt ciemno i nic nie wdziałem. Zacząłem wracać powrotem i zaczęło być jasno, wiec wróciłem do przepaści. Przepaść sięgała daleko w dół, a obok mnie był czubek drzewa, które korzenie miała tam na samym dole przepaści. Na samym dole przepaści była mgła. (Spoko klimacik :) Zacząłem wracać. A z racji tego ze było jasno dostrzegłem, ze to nie las, lecz wielka hala. Zszedłem schodami w dół i dostrzegłem jedno stoisko gdzie ktoś cos sprzedawał. Chciałem kupić marsa, a miąłem 1 zeta, a on kosztował 99 gr (W śnie rzeczy nie drożeją :P). Spojrzałem na inny typ batona. Była taka fajna promocja, ze kupisz go taniej, jeśli masz buty typu "slaash" (czy jakoś podobnie). Roześmiałem się i powiedziałem, ale to denna promocja. Co ludzie nie wymyślą. (zanika...)
Świadomość: brak
Forma: brak
Działanie: Moja siostra nie wchodziła by w ciemny las. Jaki ziomek przy zdrowych zmysłach, by ustalał ceny batonów w zależności od butów.
Kontekst: nieznane miejsce
Później miałem znowu trzy sny po drzemce
Skrót: Przy kościele był wywiad z Owsiakiem (WOŚP). Po chwili nie wiadomo skąd się wzięło tyle ludzi.
Świadomość: brak Forma: brak
Kontekst: Owsiak prze kościołem
Działanie: Ludzie się zwalili jak za czasów komuny za mięsem.
Skrót:
Opisze tylko jedna dziwna rzecz. W podłodze była taka mała dziurka o średnicy 2 cm. Po wejściu na nią noga, wyrzucała mnie ona do góry, tak jakby wylatywało przez nią powietrze o dużym ciśnieniu. Wyleciałem jakieś 5m w gore. po spadnięciu (stanel na nogach). Znów pode szlem pod dziurę, ale tym razem stanelem jak najbardziej równo, by polecieć jak najwyżej. Stanelem na niej równiutko i mnie wyrzuciło. Prędkość była ogromna 50m/s i po sekundzie byłem już pod sufitem tej hali. Nie mogłem spaść w dół bo ciśnienie było bardzo duże. Leżałem przygwożdżony do sufitu ok. 50 m nad ziemia.
(zanika...)
Świadomość: brak Forma: brak Kontekst: brak
Działanie: Dziwny mechanizm dziurki. W realu to raczej niemożliwe.
Dziwne ze się nie zabiłem o sufit.
Zapomniałem, bo chciałem go napisać po kościele. ;(
Teraz mam jeszcze problem, bo w tym roku matura. Trudno będzie pogodzić sny
z nauka. Jak ktoś pisał wcześniej, nie mogę dać się leniowi !!! ;)
Ps. Kupiłem sobie specjalny notes do zapisu znaków snu, teraz jest o wiele wygodniej. Sny zapisuje w zeszycie, a znaki snów w notatniku.
PS 2. Tak mnie to zastanawia. Dlaczego tak trudno osiągnąć LD. Przecież niektóre sny są tak wyimaginowanie dziwne, ze wiadomo ze w realu byłoby by niemożliwe. Dlaczego tak trudno złapać świadomość.