• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

darmowa telekomunikacja

darmowa telekomunikacja

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • BTS

Archiwum

  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006

Najnowsze wpisy, strona 59


< 1 2 ... 58 59 60 61 62 ... 73 74 >

magiczny orzel

Robiłem sobie bransoletę runiczną z myślą o tym, że będzie ona moim talizmanem do świadomego snu. Najpierw zrobiłem "prototyp" wyszedł nieźle potem zrobiłem drugą zwracając uwagę na niedociągnięcia wykończyłem ją, po czym zadowolony wrzuciłem ja pod poduszkę i położyłem się spać.



Śniło mi się, że idę przez podwórko sąsiada, które w tym śnie wyglądało zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. Było duże całe wyłożone masywnymi blokami skalnymi, z tył było murowane wejście do ogrodu ozdobione kutymi elementami w stylu średniowiecznym, a z boku stała kamienna fontanna.


Doszedłem do drugiego końca podwórka i ze zdumieniem zauważyłem, że w mur wkomponowana jest wspaniała wieża katedry przypominającej trochę tę z kościoła Maryjackiego. Była piękna i stara wpatrywałem się w nią z zapartym tchem zastanawiając się skąd się tutaj wzięła. Wtedy ktoś powiedział mi, że poprzedni właściciel doceniając jej piękno i wartość wkomponował ja w mur, aby ja ocalić, ale teraz nikt o niej nie wie i nie docenia jej wartości. Czułem wokół niej arę mocy.



Odwróciłem się i dostrzegłem olbrzymiego orła - był to wspaniały mistyczny ptak wzrostem znacznie przewyższający człowieka. Kiedy przypatrywałem mu się z fascynacją ptak uniósł nogę jakby chciał mi coś pokazać i dostrzegłem, że jest przykuty do fontanny łańcuchem. Bardzo mnie to poruszyło a wtedy ktoś mi powiedział, że ptak miał ranne skrzydło i został przykuty, aby wyzdrowieć.


Czułem jednak, że ptak jest już zdrowy a sąsiad to ukrywa, aby przedłużyć jego niewolę, byłem tym oburzony. Wiedziałem, że sąsiad nie zdaje sobie sprawy z natury orła gdyż oddał dusze biznesowi i jedyne, czego się obawia to gniewu ludzi gdyby odkryli, że więzi orła ( trudno by ich było jednak do tego przekonać). Nie wiedział, że to mistyczny ptak - bo to dla niego nic nie znaczyło - i jakie straszne konsekwencje mogły go spotkać za to nadużycie.



Kiedy stałem tak miotany uczuciami nagle zauważyłem, że znad ogrodu wzbija się drugi orzeł a za nim następny widok był ekstatyczny - wprawił mnie w uniesienie. Krzyknąłem do swojej byłej dziewczyny, która stała koło mnie: patrz! I razem obserwowaliśmy orły w uniesieniu.


Jeden z orłów wylądował koło swojego towarzysza i zaczął z nim rozmawiać - wiedziałem, że już wszystko będzie dobrze. Po skończonej rozmowie orzeł wzbił się w niebo i wtedy z jego skrzydeł wypadło pióro. Pobiegłem, aby je złapać wiedząc, że pióro tego magicznego ptaka będzie najpotężniejszym talizmanem snu. Kiedy udało mi się je złapać zauważyłem, że spada drugie pióro, mimo iż byłem usatysfakcjonowany złapałem je również. Dziewczyna cieszyła się równie mocno jak ja ze szczęścia, jakie nas spotkało w radosnym nastroju usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.
25 grudnia 2006   Dodaj komentarz

perwersja

Kiedy wypatrywaliśmy niebezpieczeństwa w domu pojawiła się jakaś dziewczyna – niewysoka blondynka z kręconymi włosami. Wszyscy stali się bardzo czujni jakby co najmniej zobaczyli gotowa do ataku kobrę. Przywódca ludzi z oblężonego domu ostrzegł mnie, że jest ona uosobieniem zła i żebym miał się na baczności. Podszedłem do dziewczyny i spojrzałem w jej twarz szczególnie chciałem zobaczyć jej oczy. Kiedy w końcu zajrzałem w jej oczy ze zdziwieniem stwierdziłem, że są one zielone jak moje i mimo, że się tego spodziewałem nie miała źrenic ze szparkami jak wąż. Pomyślałem: Oczy smoka.
Od dziewczyny emanowały mocne uczucia - było w nich pożądanie, jakaś nieuchwytna groza, echo szaleństwa i nie pohamowanej kpiny oraz zło. Zrozumiałem, że obrońcy mieli rację – była ona bardzo niebezpieczna i nieludzka – nie można było z nią negocjować. Nie obawiałem się jej i ona o tym wiedziała. Kiedy zniknęła zrobiło mi się jej żal.
25 grudnia 2006   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 58 59 60 61 62 ... 73 74 >
Swistak666 | Blogi