Dziś rozpoczął się nowy semestr, a ja mam do zdania jeszcze jeden egzamin! Dzisiaj był drugi termin, i jestem pewny na 99% że dostanę dwóję. No cóż, bez tego typu problemów było by zapewne strasznie nudno. Byłem dziś takze w bibliotece po stempel, który jest wymagany w Bibliotece Ślaskiej. Oczywiście muszę się objawić i pokazać tą pieczątkę. Ciekawy jestem po co to komu. Tylko niepotrzebnie sie najeżdżę. Może jutro się wybiorę do Katowic i to załatwię. Dokładnie zaplanuję dzień. Kończę jutro zajęcia o 16:00 :( Mam chyba najgorszy plan jak długo studiuję.
Ostatnio nachodza mnie problemy. Najpierw sypiacy się komp koleżanki, którego nie miałem mozliwości naprawić, po drugie pewna obława, po trzecie jutro kolokwium dość nieciekawe. Mam tylko nadzieję, że jakoś się wszystko dobrze skończy. Tak bardzo nie lubię zmartwień, nawet takich maleńkich. Lubię mieć lekko na duszy:) Czy zaznam w najbliższym czasie tej "lekkości" ??