• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

darmowa telekomunikacja

darmowa telekomunikacja

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006

Archiwum wrzesień 2007, strona 13


< 1 2 ... 12 13 14 15 16 ... 37 38 >

park

Stałem przed dworem przyglądając się parkowi, podziwiając roślinność - był piękny dzień. Kiedy tak podziwiałem ten widok pomyślałem, że ciekawe będzie przyjrzeć się jak we śnie wygląda narożna lipa - być może zauważę tam cos ciekawego. Ruszyłem w tamtym kierunku i kiedy doszedłem do końca podjazdu zauważyłem wydeptaną ścieżkę prowadzącą w tamtym kierunku. Pomyślałem, że to dobrze - dzięki temu nie będę musiał przedzierać się przez wysokie rośliny. Pojawienie się tej ścieżki sugerowało spełnienie niesprecyzowanego marzenia.



Kiedy postawiłem stopę na ścieżce poczułem pieczenie stóp i tak z każdym krokiem - doznanie było wyraźne, ale nie bolesne idąc skupiłem się na nim. Zastanawiałem się czym ono jest - czy to jakieś ognie ziemi czy może to senny duch o jakim opowiadał mi Tomek. Postawiłem na ducha i użyłem mocy podobnie jak Tomek w swoim śnie chociaż znacznie delikatniej i pieczenie zniknęło.




Dotarłem do lipy i zacząłem uważnie przyglądać się okolicy. Obszedłem drzewo, ale nic niezwykłego nie zauważyłem poza podmytym przez wodę obszarem. Kiedy tak chodziłem podjechał i zatrzymał się jakiś samochód, ale nikt z niego nie wysiadał chociaż widziałem wewnątrz ludzi. Pomyślałem, że to dobrze bo ludzie przeszkodzili by mi w tej sennej eksploracji.
Rozglądnąłem się po okolicy i postanowiłem się przyjrzeć innym znanym z jawy miejscom. Doszedłem do zarośli - okazały się znacznie rzadsze niż je pamiętałem - pomyślałem więc, że niekiedy zamiast wracać do przeszłości lepiej poszukać nowych miejsc.




Następnym miejscem jakiemu chciałem się przyjrzeć w tym śnie był fragment parku który niekiedy wykorzystywałem jako refugium. Zanim jednak ruszyłem w tamtym kierunku pojawiła się reporterka z fotoreporterem i zaczęli mnie pytać o kogoś - wiedziałem, że w tym śnie osoby o które mnie pyta to moja siostra i ojciec - oferowała mi dużo pieniędzy za wywiad.
Zastanawiałem się czy ich nie zignorować, ale pomyślałem, że konwersacja z kimś w tym śnie może dodać nieco uroku więc powiedziałem, że i owszem jestem bratem osoby o którą pyta jeśli jednak chce wywiadu musi najpierw kontemplować ze mną ów piękny park. Wskazałem na piękne stare drzewo o olbrzymim fantazyjnym pniu i zapytałem czy widziała coś równie pięknego.
Senna reporterka próbowała odwrócić moja uwagę pytając o stare drzewa szybko jednak uciąłem dyskusję mówiąc, że nic nie powiem o starych drzewach gdyż te co pokazuje są wystarczająco piękne.



Przez jakiś czas podziwiałem drzewa o niezwykłych kształtach wyjątkowej piękności, aż sennym postaciom się znudziło i gdzieś zniknęły po czym ruszyłem boczna dróżką i znalazłem się wśród zabudowań. Były niezwykłe pod względem architektonicznym tym bardziej je podziwiałem, że wiedziałem iż na jawie nic takiego nie ma w tym miejscu. Intrygowało mnie dokąd zaprowadzi mnie moja senna wędrówka w końcu jednak doszedłem do wniosku, że powinienem wrócić do punktu wyjścia czyli do parku, aby nie zagubić się w tej sennej wędrówce. Kiedy to uczyniłem boczna dróżka prowadząca do tych fantastycznych zabudowań zniknęła. Kiedy spojrzałem ponownie w tamtą stronę zgodnie z rzeczywistością rozciągały się tam łąki.
Resztę snu spędziłem na podziwianiu parku.
25 września 2007   Dodaj komentarz

dziwne

Dzisiaj miałem niezwykle wyraziste sny o mocnym ładunku emocjonalnym po każdym z nich budziłem się w stanie gotowości. Niestety rano okazało się, że nie pamiętam ich dokładanie, a w zasadzie pamiętam tylko fragmenty.W jednym z nich byłem ognistym ptakiem unoszącym się nad nekromandzkimi kręgami podporządkowywując sobie duchy i zmuszając je by mi służyły, byłem pełen mocy i czułem, że wreszcie wszystko jest tak jak być powinno.W innym śnie obchodziłem sylwestra z kolegom, po północy on znikną i w jego miejsce pojawiła się jego żona - czułem, że jest to znaczące, że z kim innym zamykam stary rok z kim innym witam nowy. Później pojawili się jacyś ludzie i chcieli abyśmy poszli sobie gdzie indziej, koleżanka jednak powiedziała zdecydowanie nie.W kolejnym śnie wraz z grupa znajomych chodziliśmy po jakimś bloku szukając mieszkania w którym była jakąś impreza - jak się okazało było to mieszkanie brata, żałowałem, że nie wiedziałem wcześniej, że ma on to mieszkanie.W następnym śnie byłem ogniem wiszącym nad światem patrząc w dół zobaczyłem, że Antarktyda stoi w ogniu, kiedy zacząłem się jej przyglądać zacząłem sobie coś przypominać - czyżby to już kiedyś mi się śniło?... Wtedy jakbym przebił drugie dno wspomnień i "przypomniałem" sobie, że to już raz wydarzyło się bardzo dawno temu i teraz się powtarza zamki piekieł osłabły i demony wydostają się na świat... obudziłem się.Słyszę dziwny głos wsłuchuję się w niego i znika zasłona: Widzę cmentarz na schodach stoi ubrana na biało demonica przemawiając do dusz nieświadomych ludzi - jest wyniosła i arogancka, długie czarne włosy sięgają jej do ramion. Pytam siebie skąd się tu wzięła - Papież ją przywiózł odpowiada jakiś głos.Słucham z Sasqiem wykładu mistrza medytacji. Wychodzę i rozniecam płomienie - zauważam, że płoną na rurze gazowej i zaczynają się palić różne rzeczy. Próbuje zgasić to co płonie z tył, ale w wiadrze kończy się woda idę do łazienki i przynoszę wodę w reklamówce, udaje mi się opanować ogień z przykrością widzę, że spłonęły tam węże.
24 września 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 12 13 14 15 16 ... 37 38 >
Swistak666 | Blogi