Jak sam tytuł wskazuje zdałem ten egzamin. Nie będę sie rozwodził na ten temat, bo ostani miesiąc tylko o tym piszę. Tak więc mam trzy dni 100%-wych wakacji :) Cały czas będę odpoczywał - nic konkretnego mi się nie chce. Cóż mogę powiedzieć poza tym. Poznałem w zeszłym tygodniu nową osobę :) Cieszę się, że mam o jednego znajomego więcej, hehe. Oby tak dalej. Oprócz tego nic nowego, gdyż moje życie stało się na maxa nudne przez tą wentylację. Mam nadzieję że przynajmniej na początku semestru będzie inaczej. Czas pokaże czy będę miał o czym tu pisać czy też nie:)
W każdym egzaminie najgorsze jest czekanie na wyniki. Ostatni autobus do Gliwic przed południem jedzie ode mnie o 9:21, na miejscu byłem około 10:20. Byliśmy z kumplem najpierw oddać zaległe sprawozdanie, którego i tak nie oddalismy, bo kumpel se wszystkiego pozapominał :) - chyba ten stres przed wynikami tak podziałał :) Następnie pochodziliśmy trochę bez celu po sklepach. Czekaliśmy na wyniki u nas na katedrze z dobre 15 minut, aż w końcu..... dr inż. Wacław N. wywiesił listę. Patrzę - "egz. ustny" :). Hehe, zdałem całą częśc pisemną. Jakoś mnie to specjalnie nie cieszy, ale ubyło mi zmartwień. Nie wiem czy się jakoś do ustnego przygotować, bo nie mam już więcej materiału. Ciekawe czy się uda :)