Niedawno, bo w zeszły weekend byłem w Łodzi. Niby nic nadzwyczajnego, a jednak - już na dworcu w Katowicach brak życzliwości obsługi PKP dał się odczuć. Obleśny facet w informacji robił głupie miny, wzruszał ramionami, śmiał się prosto w twarz - po usłyszeniu pytań od ludzi, którzy chcieli zasięgnąć informacji - mówiąc że tego akurat on nie wie. Parodia! Po cholere on tam siedzi??!! W Łodzi natomiast zdziwiła mnie mentalność ludzi których poznałem. Są życzliwi i gościnni. Jednym słowem super. Nawet pani w kiosku życzyła mi miłego dnia! U nas to raczej niebywałe. Tak więc mieszkańcy Łodzi zrobili na mnie dobre wrażenie. Było fajnie, mam nadzieję że znowu kiedyś tam zawitam. Czyżby u nas było inaczej?? A może to zwykły przypadek, że trafiłem na miłych ludzi??
rozpacz, smutek, porażka. to co się stało na rasunda w sztokholmie przeszło moje najgorsze oczekiwania. szkoda było tylko marnować czas na oglądanie tego żenującego widowiska. i ja się pytam: czy Jerzy Engel był złym trenerem? Polska przegrała ze Szwecją 0:3 (0:2) w meczu grupy 4. eliminacji mistrzostw Europy. Polacy rozegrali fatalny mecz, byli tylko tłem dla gospodarzy i praktycznie stracili szansę na awans do ME. Polacy w pierwszej połowie grali źle i bez pomysłu. Mnożyły się niecelne podania i głupie straty piłki. Kiedy w drugiej połowie nasi reprezentanci przyspieszyli i pojawił sie cień nadzei na strzelenie gola, Jerzy Dudek złapał futbolówkę i wpadł z nią do swojej bramki... Przegraliśmy 0:3, niestety w pełni zasłużenie i to by chyba było na tyle jeżeli chodzi o nasze szanse awansu do ME w Portugalii. Bramki dla Szwecji: Anders Svensson w 15. i 71. minucie i Allbäck w 43.