• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

darmowa telekomunikacja

darmowa telekomunikacja

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006

Archiwum październik 2007, strona 3


< 1 2 3 4 5 6 >

dziewczyny w czerni - moje czarownice

Wstaje z podlogi w dosc sporym pokoju. Przed chwila siedzialem?
Medytowalem ? Jest pare osob, nie znam wszystkich. Nie zdazylem
sie dobrze rozgladnac a spotykam dziewczyny ubrane na czarno,
czarne wlosy. Gadam z jedna o medytacji, czyms jeszcze. Jest dla
mnie bardzo mila mimo ze jej nie znam - zwraca to moja uwage.
Wymieniamy sie uwagami ale komunikacja zachodzi raczej na poziomie
uczuc, odbieram bardzo przyjazne emocje. Potem dostaje jakies plyty,
kartki, caly plik. Przypominam sobie ze mam odwiedzic znajomych.
Wychodze z mieszkania-pokoju i wchodze do windy. Chyba 2 dziewczyny
w czerni ida ze mna, mimo iz nikogo nie prosilem o towarzystwo.
Czuje sie w ich otoczeniu ochraniany. Potem wychodze na zewnatrz,
ide pomiedzy blokami i przejsciem 'wycietym' w nich na podworze.
Tam spotykam 'starych' kumpli. Zauwazam ze wokol lezy snieg,
zaczynamy rzucac w siebie nawzajem sniezkami, niby zabawa ale czuc
lekka zawzietosc. Potem mowie im ze ide sobie, ze musze wrocic.
Nie chca mnie puscic a wyciagnac do knajpy. Staram sie im wytlumaczyc
ze musze isc. Zaczynaja grac na moich emocjach, chca mnie zmusic
zebym pozostal z nimi. Mowie cos juz troche skolowany ze musze
isc do znajomych... Jeden z nich sie na mnie patrzy. Wtedy krzycze
- tak ja klamie! tak naprawde chce odejsc i wlasnie to zrobie!
Sprobujcie mnie zrozumiec! Pytam sie kazdego z nich po kolei
czy to rozumie i sie zgadza? Jeden z nich nie moze sie pogodzic
z moim odejsciem, zaczyna sie zachowywac jak szalony, cos krzyczy.
Duzo duzo emocji... Mnie rowniez ponosi - krzycze ze ich lubie
ale to co robia - slabo rokuje na przyszlosc naszej znajomosci!
Krzycze - jesli mnie nie zaakceptujecie to koniec! W tym miejscu
daje im szanse na reakcje i za chwile krzycze: KONIEC! KONIEC!

Zostawiam ich i biegne - musze teraz wrocic do dziewczyn w czerni!
Odnalezc je! Wbiegam po schodach w gore, czuje ogarniajace mnie
emocje, w pewnym momencie widze postac groznego bostwa - i widze
jakie emocje ten widok wywoluje, podbiegam blizej obraz zmienia
sie w cos innego, neutralnego. Jestem na samej gorze jednak widze
ze to nie ta klatka, wybiegam z powrotem na dwor, jestem zagubiony,
oslabiony. Spotykam jedna z dziewczyn w czerni podbiegam do niej
i wyciagam z kieszeni plik kartek, plyt itp. Nie moge dac sobie
z nim rady, wtedy bierze to ode mnie z reki, obwiazuje jednym
ruchem laczac je w calosc i oddaje mi. Jestem juz zakrecony jak
sloik, dobrze ze mi pomogla. Budze sie...

Jestem w jakiejs knajpie, zagladam do roznych sal. Jestem skolowany
i zakrecony. Podchodze do baru opieram sie zmeczony i ledwo co
kontaktuje. Wtedy czuje jak ktos z tylu lapie mnie za rece i
obmacuje miesnie ramion. To te dziewczyny, slysze jak gadaja
zadowolone ze jestem silny i moje miesnie sie pieknie rozwijaja,
niektore mocniej, inne mniej. Jestem zdziwiony tym co sie dzieje,
swiat dookola powoli zamienia sie w karuzele :) W koncu ide
korytarzem i widze ze po prawej stronie siedza moi starzy 'kumple
od kielicha' a po lewej dziewczyny w czerni. Nie zastanawiajac
sie siadam z nimi. Sa to 4 piekne dziewczyny. Mowie im siadajac
z ulga: -przed chwila mialem chyba najdluzszy i zakrecony sen
w zyciu. Jestem wyczerpany ale patrze na nie jak usmiechaja sie
i ciesza. Ktoras mowi ze juz wszystko dobrze. Ta po prawej
lapie mnie za prawa dlon i trzymamy sie. Czuje tak bardzo
pozytywne wibracje i emocje, ukojenie i zrozumienie. To sprawia
iz rozluzniam sie i odprezam. Dziewczyna zaczyna glaskac mnie
po twarzy i oczach, ktore zamykam, wtedy slysze jak szepcze:
czekam... Zasypiam przy nich i budze sie:)

aleee sen!

uff jest dobrze :)
01 października 2007   Dodaj komentarz

cofniety do szkoly

jestem z powrotem w szkole! 20pare lat na karku a - musze isc
na jakies lekcje by uzyskac jakies wiadomosci. Spotykam starych
znajomych ze szkoly. Jedna z dziewczyn mowi cos ze moze jest chora
na raka, smiejemy sie z tego jak z zartu ale mysle ze to moze byc
prawda a my sie smiejemy! Jest to straszne - moze smiejemy sie
z prawdy ??

Dalej gadamy sobie, dawno sie nie widzielismy i jest milo.
Wychodzimy na zewnatrz gdzie mamy posluchac nauk. Siadam po
turecku na ziemi obok kolezanki.

Nauczyciel zaczyna opowiadac historie o zonie jakiegos duchowego
mistrza, ktora miala ambicje i mozliwosci uzyskac duza wladze
i pozycje, zwlaszcza po smierci meza, jednak nienawisc jaka
czula do sluzacego jej meza, zamienila sie w demona jej umyslu
przez co zostala zablokowana i zgubiona. Nagle zrywa sie duzy
wiatr, wichura - widze galezie drzew, chyba wierzby targane
wiatrem i slysze glos tego mistrza - szept ducha w tym wietrze -
wyjasnia mi o co chodzi z negatywnymi uczuciami - na przykladzie
nienawisci, jak zle skutki ma to uczucie i zeby sie go wystrzegac
i nie dopuszczac do niego poniewaz przyniesie zle skutki w
przyszlosci. Wiem ze to prawda i ze nie wolno zlekcewazyc
tych wskazowek!

Nastepnie przenosze sie do stacji kosmicznej (?) - lekcje
prowadzi jakas kobieta, cos gada o pozywieniu, jak nalezy
sie odzywiac. Potem ogladam puste wagoniki kursujace pomiedzy
2woma stacjami - podobne do kolejek w gorach, tyle ze 1 wagonik
idzie co 1/2h. Nie ma znaczenia ze nikt nim nie jedzie, trzeba
obslugiwac urzadzenie - podrozni musza miec pewnosc ze lacznosc
zostanie utrzymana zawsze. Przekonuje sie o tym - bo widze ze
faktycznie zjawia sie skads jakis wedrownik ktory korzysta z
wagonika i przemieszcza sie ze stacji do stacji. Potem otwieram
drzwi kobiecie ktora wchodzi z innego pomieszczenia i sie budze:)
01 października 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 5 6 >
Swistak666 | Blogi