Tak. Odeszła kolejna ważna osoba w moim życiu... Babcia mojego Przyjaciela... Nie cierpiała, tydzień temu jak byłem z Michałem w szpitalu, żartowała jeszcze, śmiała się... Nie zapomnę jednego momentu w tamtej chwili... Wszyscy pogrążyli się w jakiejś dyskusji, a my popatrzyliśmy sobie w oczy, tak długo jak nigdy, może dlatego, iż nie było takiej okazji nigdy wcześniej, przez lata...
Ta scena zapadnie mi w pamięci na zawsze...
Pokój jej duszy... Ale... Czy kiedyś jeszcze nasze dusze się spotkają...? W takiej samej konfiguracji?
Hm... śniło mi się, że mój brat miał obsesję krwi. W mieście pojawiały się dziwne przypadki nakłuć na skórze. coś w stylu śladów wampira, ale takiego o jednym zebie. Nikt nie wiedział kto to robi, ale ja wiedziałam. Mój brat pokazał mi w swoim(moim?) mieszkaniu swoje najnowsze zdobycze. W szafie trzymał rozkładające się ciało krowy, z której wyssał krew, a w wannie leżało cialo kosmity, a włąściwie to co z niego zostało. Widziałam to wszystko w najdrobniejszych szczegółach i myślałam że zwymiotuję. Z ciała została włąściwie sama szara skóra. Mój brat powiedział do mnie: zobacz! przez dwucentymetrowy otwór w odbycie po nacięciu można z niego wyssać wszystko. I to własnie zorbił: wyssał całe wnętrzności z tego kosmity razem z mózgiem!! to był naprawde okropny widok, a jeszcze gorsze było to, że mówił to z taką pasją. Póżniej byłam lekarką w mieście. Była plaga dziwnych przypadków. Każdy miał takie nakłucie i nikt nie wiedział kto to robi. Podeszłam do jakich ludiz i przyłożyli mi wtyczkę od kabla do reki i porazili prądem. to miało mi pomóc telepatycznie dowiedziec się kto to robi. byłam zaskoczona że w ogóle taki sposób istnieje. Ja jednak już wcześniej zauważyłam faceta leżacego nieopodal na łóżku. Dziwnie się na mnie patrzył i wiedziałam że to on ( przejął rolę mojego brata?). Kiedy go mijałam trzymałam w reku nóz w pieknej obsadce. Nagle zobaczyłam człowieka z całkowicie siną twarzą, wręcz niebieską, a z oczu i uszu płynęła mu krew. Wiedziałam że tylko ja to zauwazam i że on tak naprawde nie wyglada. Wiedziałam tez że on będzie nastepną ofiarą. Znalazłam sie w mieszkaniu gdzie było mnóstwo moich znajomych. rolę faceta przejeła moja kolezanka, której wsadziłam nóż w nerki.Ale ona ożyła i okazało sie to wszystko jakas farsą. Zaczeliśmy się wszyscy przytulać i żegnac. Później zastanawiał mnie jescze inny sen, na którym niosłam na rekach umierajacego rudego kota mojej kolezanki.
Sen był bardzo skomplikowany i pamietam go w szczegółach..rano gdy przypomniałam sobie to co widizałam w wannie chciało mi sie wymiotowac.