akademia
Po oddaniu tarczy do biblioteki w której urzędowała oschła zasadnicza bibliotekarka wracamy do sali. Siedzimy z mistrzem w sali, przez otwarte drzwi widzę przechodzącego przyjaciela mistrza.
Mistrz ostrzega mnie przed nim mówiąc, że to urodzony zabójca i może chcieć mnie zabić więc musze być teraz bardzo czujny. Siadam na wprost drzwi, kładąc miecz w zasięgu ręki. Mistrz mówi, że musi teraz opuścić akademię. Otwieram piękne pudełko wewnątrz którego zamiast miecza jest rozłożony flet, składam go i wygrywam smutne dźwięki mistrz patrzy ze współczuciem i odchodzi. Oglądam pozostałe flety i zostaję sam.
Po jakimś czasie pojawiają się inni studenci, trzymają się ode mnie z daleka, jestem więc czujny. Ktoś wrzuca do sali metalowy guzik, następnie wchodzi do sali dwu pracowników akademii i rozmawia z innym studentem - przynieśli mu jakąś księgę. Kiedy tak siedzą zaczynają nagle źle się czuć, nie wiedza co się dzieje. Orientuje się, że ten guzik zatruty był bakteriami i był to zamach na mnie. Zarażeni słaniają się i pytają co się dzieje. Ponieważ nie znam japońskiego pokazuje palcami guzik i oni już wiedza o co chodzi. Dostrzegam książkę, która studiują to podręcznik Ninjutsu dużo bym dał aby ją przejrzeć jednak oni dostrzegają mój wzrok i chowają książkę.
Po usunięciu zarażonych dostrzegam, że ktoś pościel zarażonych położył na moim łóżku dochodzę do wniosku, że nie jestem tu mile widziany i grozi mi niebezpieczeństwo więc powinienem odejść, aby to zrobić musze stoczyć walkę aby poznać swoje realne umiejętności. Jedną z przyczyn wrogości jest to, że to ja zostałem uczniem mistrza i to mnie uczył swej sztuki. Idę korytarzem zaglądam do sal treningowych gdzie uczniowie walczą jednak to nie są godni mnie przeciwnicy muszę znaleźć kogoś godnego. Na korytarzu spotykam jakąś kobietę, która obrzuca mnie nieprzyjaznym wzrokiem mówiąc, że znów mam nieprzepisowy strój - nie obchodzi mnie to, spoglądam jednak na siebie. Jestem ubrany w tęczową koszulkę ze smokami na to mam zarzuconą rozpięta nepalska koszulę i mam coś w rodzaju jasnych spodni od dresu. Myślę to już nieważne musze tylko stoczyć swoją walkę i opuścić akademię.