Tego samego dnia kiedy ja miałem swój sen mój kumpel śnił o zagładzie więźniów w Koreańskich obozach koncentracyjnych.
Parę miesięcy temu miałem za to niezwykle realny sen o zagładzie nuklearnej.. wraz z wybuchem i wszystkim. Na niebie moją uwagę przykuła jasno świecąca gwiazda (potem zidentyfikowałem ją jako planetę, która pojawia się w miejscu gdzie ją widziałem mniej więcej w miesiącach letnich). Sen spowodował, że zacząłem się zastanawiać nad ulotnością tego zjawiska jakim jest cywilizacja ludzka. Ulotnością w dosłownym sensie. W obłoku pary.
Oczywiście to może być powszechne schizo w obliczu drobnych i niedrobnych informacji docierających do nas z zewnątrz różnymi, często nieświadomymi kanałami. Możliwe że nasza podświadomość słusznie przewidziała to co niechybnie musi wkrótce nastąpić :// Przy takim napięciu pomiędzy narodami posiadającymi arsenał (także i Korea Północna) dziwne, że BUM jeszcze nie nastąpił..
a fe :P to jest zarazliwe :)Ciekawe, moze to i przez to ze naczytalem sie Waszych postow, ale dzisiaj mi sie snilo, ze wodz chinski (czasy albo 1960 albo wspolczense, ciezko rozroznic) (chyba nawet Mao :D) byl na lozu smierci, i jego wola byla wojna z reszta swiata, ktos tam, chyba korea, juz wypowiedziala wojne reszcie swiata (wow :]) a chiny na 100% (bylo to jakby juz zatwierdzone i pewne) w przeciagu gora 3 dni wystrzela rakiety nuklearne na reszte swiata. A, ciekawe bylo to ze sen mial wyglad pozytywny (sloneczko itp) a ja sie cieszylem z tego ze te rakiety poleca, bo wlasnie na to czekalem :/ hmm ?
Macie taka sile przebicia w astralu czy to po prostu zarazliwe? :D
Dalej bylem przedskoczkiem na jakims pucharze swiata w skokach, tylko skakalem na snowboardzie (w realu nawet nie widzialem na oczy takich desek nie mowiac o jezdzie) ale bylo wyjefajnie bo duza predkosc i super sie zjezdzalo z takiej duzej skoczni :) po zjezdzie poszedlem slizgac sie gdzies dalej z kolegami, kumpel odlal sie za garazem :D ktos nas pogonil (kurcze, jak za starych dobrych czasow piaskownicy :]), spotkalem kumpla z podstawowki (ze 5 lat go nie widzialem w realu) i poszedlem wracac na skocznie jeszce raz se zjechac bo fajnie jest. I spytalem sie ajak tam Malysz, costam powiedzieli ze 303 metry ;] ja sie tylko zdziwilem ze nasza skocznia w Zakopanem jest na takie dlugie skoki, ale no coz, zbudowali i juz :D Tylko znow mnie denerwuje liczba 303, jestem pewien ze snila mi sie juz jakies 2 inne razy : Mam nadzieje ze to nie beda oceny za 3 najblizsze egzamy: 3, nieklasyfikowany , 3 :]]] Czy wogole ktos tu jeszcze ma "problemy" z czesto sniacymi sie liczbami?