dved
sie Waszych postow, ale dzisiaj mi sie snilo, ze wodz chinski (czasy
albo 1960 albo wspolczense, ciezko rozroznic) (chyba nawet Mao :D) byl
na lozu smierci, i jego wola byla wojna z reszta swiata, ktos tam,
chyba korea, juz wypowiedziala wojne reszcie swiata (wow :]) a chiny
na 100% (bylo to jakby juz zatwierdzone i pewne) w
przeciagu gora 3 dni wystrzela rakiety nuklearne na reszte swiata.
A, ciekawe bylo to ze sen mial wyglad pozytywny (sloneczko itp) a ja
sie cieszylem z tego ze te rakiety poleca, bo wlasnie na to czekalem
:/ hmm ?
Macie taka sile przebicia w astralu czy to po prostu zarazliwe? :D
Dalej bylem przedskoczkiem na jakims pucharze swiata w skokach, tylko
skakalem na snowboardzie (w realu nawet nie widzialem na oczy takich
desek nie mowiac o jezdzie) ale bylo wyjefajnie bo duza predkosc i
super sie zjezdzalo z takiej duzej skoczni :) po zjezdzie poszedlem
slizgac sie gdzies dalej z kolegami, kumpel odlal sie za garazem :D
ktos nas pogonil (kurcze, jak za starych dobrych czasow piaskownicy
:]), spotkalem kumpla z podstawowki (ze 5 lat go nie widzialem w
realu) i poszedlem wracac na skocznie jeszce raz se zjechac bo fajnie
jest. I spytalem sie ajak tam Malysz, costam powiedzieli ze 303 metry
;] ja sie tylko zdziwilem ze nasza skocznia w Zakopanem jest na takie
dlugie skoki, ale no coz, zbudowali i juz :D Tylko znow mnie denerwuje
liczba 303, jestem pewien ze snila mi sie juz jakies 2 inne razy :
Mam nadzieje ze to nie beda oceny za 3 najblizsze egzamy: 3,
nieklasyfikowany , 3 :]]]
Czy wogole ktos tu jeszcze ma "problemy" z czesto sniacymi sie
liczbami?