Najwyższy czas napisać notkę dotyczącą mojego hobby. Poszukuję magnetofonu TK 120 deluxe. (niestety administrator strony, na której jest zdjęcie zastrzegł je sobie, postaram się wyszukac inne) Uwaga, jeśli ktoś szczęśliwie stwierdzi że coś takiego posiada to niech się najpierw upewni czy magnetofon ten jest firmy GRUNDIG. W tym własnie sęk, że niemal każdy w Polsce miał lub ma jeszcze coś takiego, jednak nie GRUNDIG tylko UNITRA ZRK - a takich mam tyle że mogę sklep otworzyć. :) Więc jeśli ktoś upewni się, że ma własnie GRUNDIG - TK 120 deluxe, a nie UNITRA ZRK - ZK 120 i chce się go pozbyć po niewielkiej cenie (lub najlepiej po kosztach przesyłki) to chętnie przygarnę. Odkupie tanio również ciekawe taśmy. Moje dane tutaj widnieją, więc czekam na propozycje.
Przepraszam za przestój,ale nie miałem o czym pisać... Doszedłem do wniosku, że widocznie prowadzę zbyt monotonne życie. Ostatnio nic sie ciekwego nie wydarzyło. Jedynie zmieniłem sobie wnętrze komputra na nowocześniejsze. Mój AMD K6-2@450 MHz ma teraz moja mamusia :) - miała wcześniej 80486@120 MHz. Ja teraz mam Intel PIII@800 MHz i to mi całkowicie wystarczy. Oczywiście pozostała moja kochana obudowa AT. Mamie zresztą też tylko wnetrze wymieniłem - obudowy i cały osprzęt został i u mnie i u niej taki, jaki był. Co poza tym?? ... święta - dla mnie czas nudy, nic poza tym. Jakieś wigilie, prezenty i inne takie tam duperele, to nie dla mnie. Jedyne co robię to wysyłam znajomym kartki z Onetu, bo czuję taką potrzebę, uważam że sprawię im przyjemność, jednak nie wyjatkowo, bo wysyłam je dość regularnie przez cały rok (nie robię tylko raz w roku dobrej miny do złej gry i nie udaję kilkudniowej dobroci). Nie cierpię jak się coś robi "bo tak trzeba" lub "bo taka jest tradycja". BZDURA!!! Albo ktoś ma dla mnie czas i jest życzliwym cały rok, albo niech za przeproszeniem wy..oddala się - w moich oczach to dwulicowa i fałszywa świnia. Tak więc złożone mi życzenia mogą spowodować efekt odwrotny niż można by się spodziewać. W sumie po głębokim namyśle każdy logicznie myślący człowiek przyzna mi rację, bo co to za przyjaciel (lub rodzina) , który jest miły przez trzy dni w roku, a poza tym w okolicach września nie jest pewien, czy jeszcze żyjemy. Jak to się mówi prawda boli, ale przeanalizujmy może swoje otoczenie i zastanówmy się czyje życzenia były tak naprawdę szczere i z dobrej chęci, a nie nakręcone jakąś tam tradycją i gdyby nie ta tradycja właśnie to w naszej skrzynce znleźli byśmy g..o, a nie kartkę?? Czyżby mało było tych prawdziwych?? Na zakończenie powiem, że ja moge się poszczycić dość sporą listą "nie oszustów", a wy??