Na początek przepraszam za przestój. Jakoś ostatnio nie mam na nic czasu, a jak już mam to nic mi się nie chce i odpoczywam. Ostatnio wydarzyło się wiele smutnych rzeczy. Najpierw dość poważna choroba jednego z przyjaciół z bloga. Dlaczego istnieją choróbska?? Dlaczego dotykają młodych ludzi?? Miejmy nadzieję że szybko wróci do zdrowia. Dalej oblałem jedno kolokwium. Raczej nie z mojej winy, to była zwykła złośliwość - no cóż, tak bywa. Teraz jeszcze doszedł makabryczny incydent u jednego z moich przyjaciół. Nie wiem jak z braku tolerancji można wyrzucać z domu własne dziecko. Jak się dowiedziałem to czekałem aż się obudzę. Nie mogłem uwierzyć że to realia. Mam nadzieję że wszystko się ułoży. Naprawdę to było jak grom z jasnego nieba. Do dziś mi coś zostało. Jak tak można....... smutek mnie ogarnia jak sobie pomyślę. Dlaczego wokól jest tyle bólu, smutku i zła?? Czy naprawdę radość i spokój istnieje tylko gdzieś tam po wiecznej stronie zycia??