rytual
Rozbawiło mnie to ponieważ dostrzegłem naturę tego demona i sposób w jaki postrzegają go przywołujący, było w tym wiele patosu i wiary w jego moc, a nawet przerażenia i niezdrowej fascynacji. Dla mnie jednak ten demon nie stanowił żadnego zagrożenia, mogłem go w dowolnej chwili zniszczyć bez żadnego wysiłku. Postanowiłem więc nie przeszkadzać w przyzwaniu, a nawet dyskretnie włączyć się w ten rytuał zabawiając się trochę kosztem tych śmiesznych czcicieli zła.
Wniknąłem dyskretnie cząstką świadomości w obraz związany z rytuałem i zacząłem śledzić jego przebieg zwłaszcza etapy przenikania demona wchłaniając go w stworzoną formę - co było zgodne z zamiarem uczestników rytuału. Nie wiedzieli oni jednak, że forma nie jest nieświadomym elementem, ale narzędziem kontroli rytuału. W ten sposób wchłonąłem demona snów poddając go kontroli umożliwiającej w każdej chwili jego destrukcję. Rozpoznając jego naturę uświadomiłem sobie, że jest to tylko sztuczny twór, a nie realnie istniejący byt i jako taki w rzeczywistości nigdy nie stanowił realnego zagrożenia. Kiedy rozpoznałem wszystkie aspekty tego co się działo płynnie obudziłem się.