laxtsc
a ja (jak sie okazalo dopiero rano po skojarzeniu sylwetki)
Grippenem. Walka niezwykle realistyczna, przeciazenia, akrobacje.
Pomimo, ze moj przeciwnik lecial po raz pierwszy mialem straszne
problemy z nim. Nie moglem go wymanewrowac, w koncu wpadlem do wody.
Zachwycalem sie tym widokiem, takiej wody nie widzialem w zadnej
grze (tak to wygladalo, jak gra). Myslalem rano, skad taki sen.
Poprzedniego dnia rozmawialem z kumplem o sprzedazy Polsce
mysliwca F16 z USA. Pomimo, iz Grippen jest znacznie nowoczesny
technicznie, pomimo ze dawano wieksze offsety, lepsza oferte,
to wybrano F16 (podobno na wyrzuconych z rzadowych komputerow
dyskach twardych [jedna z afer] znaleziono dokumenty swiadczace
o wrecz rozkazach kupienia F16. Ale to nie lista dyskusyjna na
ten temat ofcoz.) Zatem moja walka nie mogla byc wygrana, zwyciezca
zostal ustalony na dlugo przed nia.
*znaki snu - brak kokpitu, bylem tylko swiadomym punktem w przestrzeni,
jednak bardziej bylem skupiony na obserwacji przeciwnika.
*swiadomosc - bardzo mala, choc wiedzialem, ze to symulacja a nie
walka na smierc i zycie.