Zauważyłem ostatnimi czasy, że na giełdach jest to samo co w sklepach. Zdarza się nawet, że na giełdzie jest drożej. Na moje oko na giełdzie powinno być taniej, oraz takie artykuły, o których w sklepach nie słyszeli - jeszcze niedawno tak było. No cóz, jeszcze trochę "postępu" i na giełdę nie będzie sensu jechać - na komputerową i elektroniczną, bo na starociach sens giełdy zostanie zachowany zawsze, z tego wzgledu, że sklepów ze starociami jest bardzo mało. No cóż, jeśli tak ma wyglądać wejście Polski do Europy, to ja wolę to co było. Wszędzie zaczyna panować "niebezpieczny bezsens".